Ostatnio poszukiwałem dobrego managera pluginów do Vima. Głównie z tego względu, że mam ich co raz więcej oraz wiele z nich przestałem używać, a nadal leżą gdzieś w ~/.vim. Szukałem czegoś co pozwoliłoby mi nad nimi zapanować oraz potrafiło w łatwy sposób je aktualizować (nie śledząc w kółko www.vim.org).
Managerów dostępnych jest kilka. Na pierwszy ogień poszedł VAM. Niestety po kilku próbach się poddałem. Za każdym razem ściągał on pluginy bezpośrednio do katalogu domowego co mnie bardzo irytowało. Pewnie da się to skonfigurować ale nie miałem już ochoty na sprawdzanie źródeł, a w dokumentacji nic nie znalazłem.
Szukałem więc dalej. I tak przyszła pora na Vundle. Zainstalowałem zgodnie z instrukcją (dostępną na stronie pluginu) i od razu zabrałem się do instalowania moich ulubionych dodatków. Bardzo pomocna jest w tym momencie komenda :BundleSearch nazwa. Po jej wykonaniu dostajemy listę wtyczek podobnie "brzmiących" jak nazwa, którą wpisaliśmy. Wybierając kursorem linię z interesującym nas pluginem wciskamy klawisz i aby go zainstalować.
Jeżeli chcemy sobie zaktualizować dany plugin to wpisujemy :BundleInstall! nazwa, a jeżeli usunąć to :BundleClean nazwa.
Największą dla mnie zaletą jest to, że wpisując w pliku .vimrc Bundle 'nazwa' sprawiamy, że dany plugin jest wymagany, a co za tym idzie jeżeli go nie ma to zostanie automatycznie zainstalowany. W ten sposób ustawianie Vima na innej maszynie sprowadza się do przekopiowania pliku .vimrc oraz zainstalowania Vundle. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz